2017-11-06
Początki kamuflażu sięgają XIX wieku. Jego ewolucja łączyła się z pojawieniem nowych, śmiercionośnych rodzajów oręża. Zrezygnowano z białej broni i walki w bezpośrednim zwarciu na rzecz broni palnej. Z początku ta ostatnia nie była zbyt celna na duże odległości i kolor munduru nie miał jeszcze takiego znaczenia. Gdy stała się bardziej precyzyjna żołnierze masowo ginęli od skutecznie wymierzonych pocisków.
Kolorystyka żołnierskich mundurów w dużym stopniu przyczyniła się do ich łatwego unicestwienia. Do barwienia mundurów używano jaskrawych barw - czerwieni czy błękitu łączonych z bielą. Przeciwnicy szybko mogli wypatrzeć wrogie jednostki i bez problemu oddać celne strzały. Dotychczas strój pomagający żołnierzom (łatwość rozpoznawania swoich jednostek), stał się jednocześnie szkodliwy i niebezpieczny. Pierwszy raz w historii członkowie armii zastanawiali się, jak ukryć barwy swoich mundurów. Z chwilowego braku dostępu do lepszych rozwiązań brudzili je m.in. błotem, a noszone insygnia zaczęły przeszkadzać. W końcu intensywne kolory zastąpiono zielenią.
Okres II wojny światowej był czasem bardzo intensywnego rozwoju sztuki kamuflażu. Strój żołnierza był już przystosowany do wtapiania się w otoczenie i każdy kraj posiadał własne desenie. Co ciekawe, ta nowa dziedzina czerpała niekiedy z technik i stylów malarskich - kubizmu i renesansowego malarstwa iluzjonistycznego. Początkowo do projektowania kamuflażu chętnie zatrudniano artystów. Ich miejsce szybko zajęli psychologowie behawioralni i specjaliści od neurologii. Ich wiedza o tym, w jaki sposób oko postrzega i lokalizuje obiekty posłużyła do tworzenia jeszcze bardziej zaawansowanych wzorów.
Wydawałoby się, że najważniejszą cechą kamuflażu są barwy i że to dzięki nim człowiek staje się niewidoczny. Jest to oczywiście prawda, jednak nie cała. Oprócz kolorów bardzo istotne staje się rozbicie ludzkiej sylwetki i takie jej zniekształcenie, aby oko obserwatora nie rozpoznało w leżącym kształcie czającego się przeciwnika. Dlatego właśnie tak skomplikowane jest znalezienie idealnego układu plam. Co więcej, nie jest możliwe stworzenie wzoru uniwersalnego - gdyż pod uwagę należy brać kolorystykę danego terenu i porę roku (inny kamuflaż będzie na pustyni, a inny w europejskim lesie podczas zimy), układ i fakturę lokalnej roślinności itp.
Typowo myśliwski kamuflaż zyskał zainteresowanie mainstreamu po tym jak w latach ’70 ubiegłego wieku entuzjasta polowania Jim Crumley postanowił stworzyć własny wzór kamuflażowy. Początkowo nosił zwykłe wojskowe ubrania. Spisywały się dobrze, marzył jednak o stworzeniu czegoś w kolorach, które lubił. Coraz bardziej interesował się też znaczeniem samego wzoru.
Na kilku parach spodni i płaszczy samodzielnie namalował pionowe linie, które przypominały fakturę kory drzew. Dekadę później jego opatentowany wzór pnia drzewa odniósł sukces komercyjny. Został opublikowany nie tylko w specjalistycznym magazynach dla myśliwych, ale zaczął się pojawiać w każdym znaczącym katalogu reklamującym odzież outdoorową w USA. Zaczęto eksperymentować z nanoszeniem deseni pochodzących z fotografii. Prekursorem był tutaj Bill Jordan i jego realistyczny kamuflaż z 1986 roku. Ta metoda kreowania kamuflażu przyjęła się i jest często spotykana w odzieży myśliwskiej. Tego typu ubrania stały się łatwo dostępne i można polecić tutaj między innymi pochodzącą z Niemiec odzież firmy Mil-Tec.
Co ciekawe, kolorystyka myśliwskich kompletów oraz akcesoriów może wydawać się nieco awangardowa w kontekście kamuflażu. Nie jest przypadkiem, że niektóre ubrania projektowane są w kolorze wściekłego pomarańczu czy nawet… jaskrawego różu.
To, co jest tak ważne w przypadku żołnierzy może być zupełnie nieistotne dla zwierząt i myśliwych. Przyczyna jest prosta - zwierzęta postrzegają mniejszą ilość barw. Na przykład zwierzyna płowa nie postrzega koloru czerwonego i pomarańczowego. Ich daltonizm sprawia, że możemy pozwolić sobie na ubieranie szerszej palety barw. Dzięki temu nanoszone na odzież jaskrawe kolory mogą posłużyć do celów ostrzegawczych dla ludzi, aby mogli już z daleka wypatrzyć myśliwego, a ich polowanie przebiegało bezpiecznie dla wszystkich w pobliżu.