2018-03-05
Polowanie z sokołem to nie nowy pomysł. Wpadły na niego już dawne, prymitywne plemiona, które w tamtych czasach jeszcze nie nauczyły się uprawy roli. Sposobem na przetrwanie było zbieractwo oraz polowania - zarówno te typowo myśliwskie, jak i z wyszkolonym, drapieżnym ptakiem. Co ciekawe, po tylu latach historii, sokolnictwo uległo w naszych czasach pewnemu zapomnieniu. Nawet w Polsce, która była w Europie znana jako posiadająca prawdziwych mistrzów sokolnictwa, nie zachowało się wiele pamiątek po tym złotym okresie. W naszym kraju istniały nawet królewskie sokolarnie, a za kradzież wyszkolonego ptaka groziły bardzo wysokie kary! Polskie sokoły osiągały bardzo wysokie ceny i przybywali po nie kupcy z innych krajów. Niestety późniejsze rozbiory Polski przyczyniły się do zniszczenia tradycji sokolnictwa.
Chociaż sokolnictwo w obecnych czasach jest mało popularne, dalej jest dziedziną znaną na całym świecie. Zostało uznane jako cenne dziedzictwo i tradycja warta zachowania. W związku z tym w 1968 roku powstało Międzynarodowe Stowarzyszenie Sokolnictwa i Ochrony Ptaków Drapieżnych (ang. International Association for Falconry and Conservation of Birds of Prey - IAF), które skupia organizacje sokolnicze z całego świata. Należy do nich m.in. Polskie Gniazdo Sokolników, zrzeszające w tej chwili około 100 osób. Ponadto IAF uznawane jest przez UNESCO i posiada nadany przez nich status związany z niematerialnym dziedzictwem.
Sokolnik to myśliwy, który wykorzystuje do polowań wytresowanego ptaka. Nie można jednak wyjść na teren polowania bez odpowiednich pozwoleń. W pierwszej kolejności należy zapisać się do PZŁ, czyli do Polskiego Związku Łowieckiego. Związek ten regularnie organizuje kursy sokolnicze. Konieczne jest jego odbycie oraz zaliczenie końcowego egzaminu. Ostatnim krokiem jest zgłoszenie się do Ministra Środowiska, w celu uzyskania zgody na polowania za pomocą ptaka łowczego.
Istnieje kilka setek ptaków drapieżnych, ale zaledwie garstka z nich nadaje się do tresury i późniejszego wykorzystania. Do grupy tej należy oczywiście znany sokół wędrowny, a ponadto białozór, raróg, jastrząb oraz orzeł przedni.
Pewną popularność zdobywa również pochodzący z Ameryki Południowej myszołowiec z powodu swojego instynktu stadnego. Ptak przenosi go na swojego ludzkiego właściciela i umożliwia to sprawną współpracę z tym zwierzęciem. Tak naprawdę zdanie egzaminów i zdobycie ptaka to dopiero początek sokolnictwa. Od tej pory należy codziennie poświęcić czas na tresurę oraz pielęgnację zwierzęcia. Tak jak w przypadku innych rodzajów łowiectwa, tutaj także trzeba liczyć się z godzinami spędzonymi na świeżym powietrzu, nawet jeśli pogoda nie dopisuje.
Warto wiedzieć, że myśliwi działają tylko podczas otwartych sezonów łowieckich i mogą odstrzelić tylko taką ilość zwierzyny, jaka została wyznaczona przez Ministra Środowiska. Sokolnicy jednak znajdują zatrudnienie w bardzo specyficznych miejscach i ich sokoły służą pomocą także poza sezonem łowieckim. Sokoły okazały się najlepszym sposobem na pozbycie się niechcianych, przypadkowych ptaków i stworzeń na terenach lotnisk, gdzie mogłyby stanowić zagrożenie. Sokolnicy wzywani są także na największe stadiony oraz pełne trawy boiska piłkarskie, które powinny być utrzymywane w nienagannym porządku. Co jednak ciekawe, taka działalność sokolnika może być tylko doraźna. Po kilku wypuszczeniach ptaka reszta okolicznej zwierzyny zapamiętuje, że na danym terenie pojawia się groźny dla nich drapieżnik i omija teren lotnisk i innych chronionych miejsc. Ponadto sokolnicy aktywnie zajmują się ochroną zagrożonych ptaków, w tym oczywiście znanego bielika.
Na to pytanie można odpowiedzieć: "wygodnie". Jak wszyscy wiedzą, najważniejszym wyposażeniem sokolnika jest charakterystyczna rękawica, która chroni go przed szponami zwierzęcia. Warto wiedzieć, że to właśnie szpony są podstawową bronią sokoła, a nie jak się często wydaje dziób. Z powodu siły i ostrości szponów muszą one być bezwarunkowo odseparowane od ręki sokolnika.
Kolejną rzeczą z pewnością są wygodne, nieprzemakalne buty i porządne skarpetki. Sokolnik porusza się nieco mniej po terenie niż typowy myśliwy ze strzelbą, jednak oboje pojawiają się na terenach, które często są podmokłe, nierówne czy pokryte śniegiem. Reszta tak naprawę jest sprawą naszego rozsądku. Ponieważ nie podchodzimy blisko zwierzyny, wymagania nie są specjalnie wygórowane. Przede wszystkim jednak musimy mieć swobodę ruchu i nasze ubranie powinno być dostosowane do warunków pogodowych.
Warto przejrzeć oferty związane z odzieżą myśliwską, gdzie znajdziemy bardzo różnorodne propozycje na każdą porę roku. Ciepła bluza i nieprzemakalna kurtka z wieloma kieszeniami to z pewnością bardzo dobre pomysły. Długie spodnie myśliwskie są nie tylko wygodne, ale też ochronią nasze nogi przed zadrapaniami i ukąszeniami insektów. Jednym słowem - nasza uwaga powinna być raczej skupiona na naszym pupilu i tym, co dzieje się dookoła nas, zamiast na nerwowym poprawianiu ubrań. Dzięki temu wypad z sokołem będzie należał do przyjemności.